Sądzę, że zrozumiałam ten wiersz. Chociaż wirsze każdy raczej rozumie w inny sposób, bo te same słowa mogą dla różnych osób oznaczać coś zupełnie innego. Ja czesto rozumiem wiersze inaczej niż inni. Kocham poezję. Niektóre wiersze Rilkego znam na pamięć, innych się nauczę. Albo poezja Apollinaire'a. Jest cudowna. Sama wolę pozostac przy prozie, choc czasem wpaltam w nią trochę poezji. Ale wolę się nie ośmieszać.

Właśnie. A ja zawsze próbuję rozszyfrować wiersze moich ulubionych poetów na inne sposoby i rozumiem je inaczej niż wszyscy. Na przykład "Do Anioła" Rilkego czasem impretuje sobie tak, a czasem inaczej. I do końca nie wiem co poeta miał na myśli

No widzisz Harry jednak się znasz na poezji.

Ojej... Jak się temat rozwinal
A ja się nie wypowiem na temat poezji, bo się nie znam
Wiem tyle, że każdy interpretuje na swój własny sposób i nigdy nie wiadomo co autor mial na myśli, albowiem myśli jego nie znamy, a każde zdanie w wierszu może być metaforą...

Mogę powiedzieć co ja mialam na myśli:D pisząc to 3 albo 4 lata temu... nie pamietam kidy to bylo, wiem, że w wakacje...
Zatem... Chodziło mi o życie w zgodzie z innymi, ale jednocześnie o potrzebę bycia dla innych natchnieniem i inspiracją. Bycie takim Aniołkiem, co nikomu krzywdy nie zrobi, ale fascynuje. Pisząc wędrować itp, mialam na myśli po prostu prawdziwe zycie, bo to nieustanna wędrówka (bo monotonne zycie nie jest wg mnie zyciem prawdziwym ). Pisząc bezszelestnie jak liśc chodzilo mi o nieprzeszkadzanie nikomu ....

Chyba wsio
Inka i co? wiedzialas co "poeta" mial na mysli? Pewnie tak

a ja zawsze podinterpretuję

Czyli każdy interpretuje w innym stylu.

moja facetka od polaka z gimnazjum wysmialam ja wtedy na lekcji