Odcinek drugi.
Bruk usiłuje wyjsć z domu, ale że ma  rzęsy po tuszy max faktor maksymalnie big, nicnie widzi. Najpierw  rujnuje  salon tłukąc  wazę z dynastii Ping (i tym ogłosem waza zakończyła egzystencję)
W kończu tłucze wszystko,przewróciła nawet plastikowy stojak na stringi, i podchodzi do niej wtedy Omen jeden  i mówi:
"Co, czyżbyś chciała go podnieść? Po co  to? W ten sposób jest szansa że Ridż się o niego zabije wtedy, niewielka, ale to zawsze coś.
Nic nie rób bo wszystko co robisz i tak będzie błąd.
Wszystko co  zrobisz i tak będzie źle, uciekaj stąd."
.Myśli Bruk myślą:
"Tracę węch, tracę słuch..."
"Nie"mówi Bruk do swoichmyśli" tO będzie w odcinku 6666666666666666666166666666 . Spaliłaś, zwalniam Cię".Myśłi uciekły a Brook  mija wieszak i  ucieka do drzwi.
Odcinek drugi kończy się dramatyczną sceną otwierania drzwi przez Bruk.
Na przemian pokazywane są :
-napięta twarz Bruk przysłoniętą rzęsami;
-klamkę i drżącą  rękę Bruk;
-widownię trzymaną w uścisku niepewności.

C.D.N.

Czwart odc.
Tymczasem po sąsiedzku Lucek z Budyniem grają w Szachy.
"ty, kisiel , zbiłem ci konia"-mówi Lucek.
"Tępy  matole, kisiel odszedł do Krainy Delekty dwa lata temu, ja go zastępujębo budyń jest tańszy od kisielu."-mruknął budyń.
Teraz reklama Clavinu a potem dalszy ciąg odcinka  czwartego/

Odc. 5

Ridz rozmawia ze Stefani w domu Stefani
-Daj sobie spokoj z ta lafirynda Bruk... syfem sie mozesz tylko zarazic, bo ona ze wszystkimi no wiesz...- mowi Stefani
-Co ona ze wszystkimi robi? BO nie kumam- pyta Ridz
-To jak ty sobie te dzieci zrobiles jak nie wiesz, co Bruk moze robic ze wszystkimi?
-Aaaa zabawa w doktora- odpowiada usmiechniety syn- dobra musze isc, bo sie umowilem. See You nara zlotko.

Dom Bridzet. Bridzet rozmawia z Massimem
-Z tej Stefani to na prawde fajna lacha...- mowi Massimo
-No tak... Niezle sie nawet trzyma jak na swoj wiek...-mowi Bridzet
-A jak tam Ty i Ridz? Spaliscie juz ze soba?
-Chyba mu sie nie podobam...Kupie jakies feromony w kiosku ruchu to niewatpliwie na mnie poleci- wola zadowolona Bridzet

Tymczasem Bruk spotyka sie z Ridzem, ale to juz w nastepnym odcinku

Koniec odcinka 5

Odc.7
Jednak przyszedl do Ridza Aniol i powiedzial:
-Ridz, nie mozesz jeszcze odejsc, Bruk Cie potrzebuje...
W tym czasie do domu Ridza (i wlasnego jednoczesnie) wszedl maly Thomas (jego syn), ale z niego ciot-man jest i zamiast dzwonic na pogotowie, gdy widzial podloge we krwi, usiadl i powiedzial:
-Tato wstan, masz jeszcze jedno zycie (wplyw gier komputerowych na male dzieci)
Wbiega Stefani i widzi jak Thomas szarpie zwloki Ridza...
-O ciosss...-rzekla Stefani
Po czym zadzwonila na pogotowie.

Koniec odcinka 7

Stwierdzila, ze sprobuje z innego aparatu, bo moze to wlasnie w tym tkwi przyczyna. Poszla wiec do innego pokoju i stal sie cud.... Dodzwonila sie.
-Karetka przyjedzie niedlugo- mowi Stefani
-Ale po co karetka... wystaczy maly reset...- mowi komputerowy manniak Thomas

Koniec odcinka 8

Odcinek 10
Ridż nadal się unosi na ramionach (ok. 16 min odcinka), kiedy w końcu się podnosi mówi do Massima:
- Jesteś łotrem Massimo!!! i uderza go z liścia
Koniec odcinka 10

Odc. 12
Tymczasem Ambrozja Moore (Amber) siedzi z znudzona na konferencji prasowej. Wszyscy zarzucaja jej ze byla niegdys gwiazda porno.
Amber do Eryka:
- Dlaczego musze wciaz zaprzeczac? czy oni nie widza, ze ta laska na tym filmie ma mniej zgrabny tylek?
Eryk do Amber:
- Wiesz ma synowo... wierze Twym slowom, lecz oczy chetnie by to sprawdzily...
Amber do Eryka:
- Eric... jak mogles
(i tu slychac subtelne "jebbb")

Do Amber dzwoni komorka.
- Co sie stalo Rick?
- Kochanie... Ridz mial wypadek...
- Cooooo????

Koniec odcinka 12